czas ogarnąć dzień powszedni i się "wyspowiadać" ;)
jestem, żyję (to już było poprzednio). pracuję (niestety sporo, a powinnam i chciałabym jeszcze więcej). chciałabym, bo planuję ;) tak, tak - gdzieś tam niedaleko ma być ostatnie crio. nie napiszę nic więcej, bo znowu będzie jak miesiąc temu... poprzednio było za słabe endo... a teraz? cóż... mój M. leżał od weekendu w łóżku i chorował, więc jakby to napisać... i mnie niestety sięga :( dzisiaj więc głównie też w łóżku (tylko na chwilę muszę wyskoczyć, ale potem powrót)... no i w związku z tym nie wiem, co to będzie...
może napiszę, jak już będę po crio - ooo - to jest myśl :D
szyciowo mam trochę zaległości... plany realizuję na ostatni moment i jak już w końcu usiądę do maszyny, to bym nie wstawała, ale czas to czas... nie czeka... mija... za szybko...
no i czytam - przynajmniej takie było założenie na początku tygodnia ;) a potem szlak wziął plany czytelnicze... bo jeden wieczór w pracy, drugi na wyjeździe... no i dzisiaj w łóżku... chociaż może dzisiaj się uda? zobaczymy :)
jak widać więc - równowaga absolutnie poszukiwana, ale obecnie poza zasięgiem... jakiś porządny grafik potrzebny... może na Wielki Post to będzie dobre postanowienie?
Równowaga zawsze wskazana, tylko czasem trudna do osiągnięcia ;)
OdpowiedzUsuńotóż to... ale próbować trzeba ;)
UsuńU mnie zawsze coś, kosztem czegoś. Pogodzić nie potrafię. Aktualnie mam lenia.
OdpowiedzUsuńZdrowiej Kochana.
próbuję zdrowieć... wychodzi jak wychodzi... dziś jeszcze w domu, ale jutro trzeba będzie wrócić do pracy, więc mam nadzieję, że będzie lepiej...
Usuńpogodzić wiele spraw łatwo nie jest, bo przecież doba tak czy inaczej ma tylko (lub aż ;) ) 24h... ale wybrać to co najważniejsze - próbować trzeba :)
Zdrówka :)
OdpowiedzUsuńZachowanie równowagi ostatnio coraz trudniejsze jest.
dzięki :)
Usuńniestety łatwo nie jest... ale w końcu się uda :) i u Was :)