jeszcze tylko jeden dzień... jutro wybieram się na badanie i po południu będzie "wóz" albo "przewóz". jakkolwiek będzie, będzie inaczej. każda informacja coś we mnie zmieni. po każdej mam nadzieję, wrócę trochę bardziej do normalności...
chociaż w sumie nie pogniewałabym się, gdyby na te dziewięć miesięcy ten ostatni tydzień miał stać się normalnością...
myślę, że dałabym radę...
czy dostanę tę szansę?
Choć wirtualnie to jednak bardzo mocno ściskam Cię!! I dla równowagi jeszcze mocniej zaciskam kciuki! :)))))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki Kochana! Wiem, jak bardzo wyczerpujące jest to czekanie.
OdpowiedzUsuń