ostatnio więcej milczę... niż mówię... niby jestem, a mnie nie ma... czas ucieka mi przez palce, mimo iż wydaje się chwilami, że się wlecze...
nie, jeszcze nie urodziłam ;) uważni mogą się zapytać "ale jak to? jeszcze czy już?" tak, tak. termin jest gdzieś tam w lutym. natomiast życie bywa przewrotne... i już w 2015 mogło być różnie. pisałam Wam, że mam wypoczywać, że leżeć... ale jak to zrobić, jak święta tuż, tuż, a i inne sprawy trzeba przecież dograć osobiście. no i MC się zbuntował. "powiedział", że muszę jednak sprecyzować, co jest dla mnie w tej chwili najważniejsze. tydzień przed świętami wylądowałam na patologii. rozpoznanie? szyjka krótka, głowa nisko... no i bóle w podbrzuszu, które nie zwiastowały niczego dobrego. zbadali, dali leki i położyli mnie na prawie tydzień. wyciszyło się. ufff...
od tamtego czasu nie wróciłam jednak do domu. mieszkam sobie "na kanapie" u teściów, w spokoju, jedynie pod telefonem... zadanie - przetrwać ten tydzień, potem następny... byle doczekać początku lutego. jest lepiej :) po wczorajszym usg okazało się, że głowa jest wyżej, a szyjka dłuższa niż wcześniej. MC waży już ponad 2kg, ładnie rośnie, serduszko bije :)
miód na moje serce :)
Równoważnio,
OdpowiedzUsuńwypoczywaj - póki możesz, bo za miesiąc wszystko się zmieni :)
niech MC tak się nie spieszy, bo zimno i do wiosny ciągle daleko (choć z każdym dniem bliżej ;)
życzę dużo zdrówka i spokoju dla Was obojga :)
Taki Mały Człowiek, a już rządzi :-) a Ty go słuchaj! Odpoczywaj, leniuchuj, ponoć na lewym boczku zdrowiej ;-)
OdpowiedzUsuńA dla pocieszenia dodam, że Klops urodził się trzy tygodnie przed terminem i jest zdrów jak ryba (tfu tfu tfu odpukać)
Ściskam (nie za mocno bo nam się brzuchy nie pomieszczą) :-*
Moja koleżanka miała takie akcje a ostatecznie urodziła po terminie i jeszcze z wywołania:P
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj i nie funduj sobie ani MC zbyt dużo ruchu i zbyt mocnych wstrząsów - jeszcze się nieźle nabiegacie w Waszej wspólnej historii, więc teraz leniuchuj, ile się da ;)
OdpowiedzUsuńSluchaj MC! Ja swoich Gagatkow slucham, choc ciezko bywalo ;) Spedzilam prawie 8 tygodni na patologii (dlatego sie nie odzywalam) i tak jak Ty probuje dotrwac jakims cudem do poczatku lutego. Choc tak po prawdzie ide malymi kroczkami i odliczam do skonczonego 34 tc... :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego kochana i pachnij! :)))