jeszcze w pokoju cisza...
łóżeczko czeka... ubranka też... (no dobra, muszę je jeszcze poprasować ;) )
a MC się nie spieszy ;)
prawie 2 miesiące jestem poza domem. zaczęło się od patologii ciąży, a potem zostałam już u teściów. mieszkają niedaleko szpitala, całkiem dobrze wyposażonego szpitala w zakresie neonatologii. a zakładaliśmy, że dotrwanie do końca stycznia będzie graniczyło z cudem. a tu zonk ;)
nie, oczywiście, że nie żałuję :) wolę, by MC urodził się w terminie, niż za wcześnie :) chociaż teraz to już w sumie jest w terminie... w niedzielę zaczęliśmy 40tc. termin początkowo był wyznaczony na 20 luty. jeszcze kilka dni.
śmiejemy się, że chyba ma za dobrze w środku ;) albo, że przestraszył się ustawy 500+, która ma obowiązywać dopiero od drugiego dziecka (i chce dorosnąć, by ważyć za dwójkę ;) )
póki co, skurczy brak, ruchy są... więc... czekamy...
w spokoju... ciszy...
jak przyjdzie czas, to wszystko się zmieni :)
Jakie emocje!!! Mimo tej ciszy. Oby jednak nie urósł za dwóch;) Czekam też... na nowiny:)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo już za momencik wszystko się zmieni :)
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki;*
Może już dzisiaj przestanie być cicho?
OdpowiedzUsuńNiech szybko wychodzi, żebyś szybciej mogła starać się o rodzeństwo i dodatkowe pieniądze. :)
Na razie nic... chociaż przyznam, że w nocy myślałam, że inaczej zacznę ten dzień ;) Ale póki co mały falstart... Może kolejna noc? Albo dzień? Albo tydzień? ;)
OdpowiedzUsuńJakże wiele czekania na różnych etapach starania o Maleństwa, prawda Dziewczyny? Każda z nas czeka... Każda na coś innego, a jednak na to samo :) I ja czekam z Wami :) Obyśmy się wkrótce wszystkie doczekały :)
Niby taki spokojny ten post, a jakże ekscytujący! :) To już lada moment - a na razie korzystaj z błogiej ciszy, bo za chwilę już jej nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńA może to już dziś? Bąbelkowa mama ma rację - normalnie trzymasz w napięciu Mały Człowieku! (nie to, co Klops, ten to miał start... Mam nadzieję, że Wiercipięta weźmie przykład z MC)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Równoważnio, jak to zleciało! Już za chwileczkę, już a momencik ...
OdpowiedzUsuńA może to już? Trójeczka!
Wszystkiego dobrego :*
Uściski
Równoważnio, nic nie piszę, ale zaglądam. Czekam z Tobą.
OdpowiedzUsuńWitajcie Kochane :) Póki co cisza trwa... Czekamy... Niecierpliwimy się... Co kilka dni wędrujemy na KTG (które sprawdzają na izbie w porannej porze, a to czas kiedy MC śpi w najlepsze ;) ) Denerwuję się, że lada moment będę musiała wrócić na oddział patologii... A tak chciałabym tego uniknąć i rozpocząć poród w domu (w sensie skurcze)... MC ma chyba jednak inne plany ;)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie kciuki, by patologia nie była jednak konieczna...
Czekamy razem z Wami i trzymamy kciuki!
UsuńWystarczy tej ciszy. Napisz jak mijają pierwsze chwile razem.
OdpowiedzUsuń