niedziela, 30 czerwca 2013

Czy szykują się zmiany?

Czasami mam wrażenie, że jestem w określonym miejscu, określonym czasie... Czasem nie, ale to już mniej istotne ;)
Od początku czerwca natchnęło mnie na szycie... Nigdy nie szyłam. A tu nagle trafiłam na sklep z różnymi fajnymi bawełnami, poszperałam dalej, poszukałam kolejnych kilka sklepów... Nigdy bym nie przypuszczała, że takie cuda bywają, że ludzie potrafią z tego ręcznie/bądź maszynowo, ale w domu wyczarować kolejne cuda... No i zauroczył mnie patchwork... Normalnie miłość od pierwszego wejrzenia :) Może kiedyś się zrealizuje ;)
A wracając do czasu i miejsca - przed chwilą trafiłam na zgłoszenia na letni kurs szyciowy online :) 5 zadań, 2,5 miesiąca, jakiś konkurs na koniec, więc może i motywacja będzie :) Zgłoszenia do 30.06 :) Ufff... zdążyłam :) Już nie mogę się doczekać pierwszych materiałów.
Może to znak, że czas na zmiany nadszedł :D

wtorek, 11 czerwca 2013

Plany planami...

Życie bywa jednak przewrotne... Miało być mniej kompa... no i w sumie bardzo bym chciała by tak było... Miało być mniej Twarzy... a jest niestety więcej :(
Powód - zawalone gardło, zapchany nos... czyli praca przeniesiona do domu, robiona małymi porcjami... a w międzyczasie sen, odpoczynek i Twarz... Może jutro będę się czuła na tyle lepiej, by powalczyć z nałogiem... i zamiast za Twarz, chwycić za książkę.
A jest taka jedna i czeka. Chustka. Kto spotkał na blogu, ten wie. Kto nie spotkał, to... myślę, że warto... Chustka jest już wydana w wersji papierowej, przyjemniejsza dla oka... niekoniecznie lekka dla ducha... Ale warto. By zdążyć... zdążyć zacząć żyć...

sobota, 8 czerwca 2013

Dlaczego?

Blogów w sieci jest całkiem sporo. Dlaczego więc kolejny? Dla mnie ;) A tak bardziej na poważnie, to ma on za zadanie pomóc mi osiągnąć stan równowagi, który założyłam sobie gdzieś tam w ramach postanowień noworocznych. Skoro mamy czerwiec, to chyba można przypuszczać, jak szło mi do tej pory... Raz lepiej, raz gorzej... Ale niestety po kilku dniach kończyło się tak samo. Wolna chwila oznaczała zerknięcie na pewien portal społecznościowy kryjący się pod dwiema literami z twarzą w tle... Zerknięcie i wciągnięcie... Dziura w czasoprzestrzeni... Potem była to już nawet ta nie-wolna chwila...

Tak więc główym celem jest walka z nałogiem...

Bo któż go nie ma...

piątek, 7 czerwca 2013

Na początek

Jestem...
Moje własne, prywatne miejsce z sieci...
A skoro już jestem, to czas na zmiany :)
Czas na poszukiwanie równowagi...
I o tym ma być ten blog :)