a więc jutro...
od rana wyjazd do stolycy ;) na 15.00 umówiona godzina crio. wczoraj robione usg wykazało odpowiednie endo, bo i ja i klinika była zaniepokojona, czy nie będzie za małe. za małe nie jest, za duże też nie... mogłoby być większe, ale to jakie jest, jest w sam raz. i tego się trzymajmy :)
nocleg mamy zarezerwowany. tym razem inne miejsce. praktycznie przy Polach Mokotowskich, by ze spokojem można się wybrać na spacer z psami. bo te oczywiście jadą razem z nami :) przy rezerwacji okazało się, że miekszanie jest 4 osobowe - i tu konsternacja - może kogoś znajomego zabrać ze sobą? siostra - nie, ma plany; moje rodzeństwo - nie, bo każde już ma potomka, a to daje 3 osoby... hmm... dzisiaj (mamy piątek) przedzwoniłam do kumpeli, z którą ostatnio widujamy się raz do roku. pierwsza reakcja - nie, plany... ale po ok. godzinie mój M. dostaje SMS'a "a o której ruszacie?" więc dzwonię, gadamy i na chwilę obecną są raczej na tak niż na nie :)
tak, wiem... po crio powinnam się położyć, odpoczywać itd... a nie mogę normalnie żyć? przecież jeden wieczór na mieście, by coś zjeść i zobaczyć stolycę nocą nie powinno nikomu zaszkodzić :D wierzę, że jeśli Fasolki będą silne, to nic im nie będzie :) zwłaszcza w miłej atmosferze :)
swoją drogą wierzę, że Ten u Góry poprowadzi nas tak, jak będzie najlepiej :)do tej pory staram się robić wszystko, by wyeliminować własne poczucie winy (że gdzieś sama zawiniłam). jak mi się uda, to samo udanie/nieudanie zabiegu będzie zależeć od Tego na Górze, a wiem, że on chce dla mnie jak najlepiej :)
niech to będzie ważny, ale taki zwyczajny dzień! z uśmiechem na twarzy i Fasolkami w brzuszku :)
p.s. cały czas używam Fasolek, bo z góry zakładałam crio dwóch robaczków. jak zdecydowała klinika nie wiem... na pewno dowiem się w swoim czasie (czyt. jutro)
(hmm... w tym miejscu miał się pojawić link do pewnej piosenki... postaram się następnym razem :)
Trzymam kciuki z całych sił Kochana :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki;*
OdpowiedzUsuńŚciskam
To i ja zaciskam kciuki i życzę powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia. Niech to będzie najważniejszy dzień.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!!
OdpowiedzUsuńRównoważna, jak się czujesz? Trzymam kciuki z całych sił! Ja też niedługo będę próbować... :) Musi się udać!
OdpowiedzUsuńDziewczyny - przekornie powiem Nie-Dziękuję, by jednak nie zapeszać ;) choć ja raczej przesądna nie jestem i "albo się uda, albo nie". dzień zapamiętam na długo (dlaczego - spójrzcie na dzisiejszy wpis)
OdpowiedzUsuńIza - czuję się całkiem dobrze :) trzymam za Ciebie kciuki - kiedy zamierzasz startować?