na temat crio oczywiście ;)
termin wyznaczony na sobotę. do piątku więc uzgadniam w pracy co trzeba, by w przyszłym tygodniu na kilka dni zniknąć :) jeszcze jutro muszę się dowiedzieć, jakie mam endo (bo z wrażenia, że pęcherzyk pękł oczywiście zapomniałam zapytać)...
mam nadzieję... no właśnie i coś czuję, że będzie problem, bo za dużo tej nadziei we mnie... ale zobaczymy... co los tym razem nam da?
nakręcam się, więc walnijcie mnie młotkiem w łeb, bym się obudziła ;)
E tam, po co się budzić ? :)
OdpowiedzUsuńChcesz się zalewać negatywnymi emocjami?
jedno jest pewne - albo się uda albo się nie uda :)
Wiara w cud to połowa sukcesu :)
Trzymam kciuki.
Póki nie spróbujesz, to się nie przekonasz co Los dla Ciebie szykuje ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że same pozytywy ;)
do soboty nie daleko... :)
Do soboty kilka dni. Pozytywne nastawienie Ci nie zaszkodzi;)))
OdpowiedzUsuńZaciskam kciuki;***
Dzięki Dziewczyny :) W sumie coś w tym jest, że lepiej myślec pozytywnie :) W drugiej strony boję się tego, że się nie uda... a jeśli nawet się uda, to tak jak poprzednio... że Promyczek Nadziei zapali się... i szybko zgaśnie...
OdpowiedzUsuńAle póki co - jestem pozytywnie nastawiona :) W końcu któraś z Fasolek znajdzie u mnie swój dom na dłużej :)
I pięknie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie chyba lepiej myśleć pozytywnie, choć wiem, jakie to bywa trudne.
Trzymam kciuki i jestem z Tobą :)
Wątpliwość niszczy, a wiara tworzy.
OdpowiedzUsuńKochana myśl pozytywnie.
Jestem z Tobą.
No dobra, to daję sobie prawo do pozytywnego myślenia :) A będzie, co będzie :)
OdpowiedzUsuń