sobota, 1 listopada 2014

dzień inny niż wszystkie

tym razem spędzam Wszystkich Świętych w łóżku... z przeziębieniem na karku... męczącym kaszlem w płucach... inaczej niż zwykle.

nie lubię takiego spędzania tego dnia, który od lat był dla mnie dniem rodzinnym. od lat z rodzicami jeździliśmy na groby bliższe i dalsze, od lat spotykaliśmy się z rodziną, tą dalszą, którą spotyka się najczęściej w takich chwilach, od lat uczyłam się o tych, którzy odeszli...

w tym roku siedzę w domu. nawet na Mszę Świętą mój M. zabronił mi iść, bym nie zarażała ludzi. ale od czego żyjemy w XXI wieku ;) obejrzałam ją w internecie :) a tam ksiądz zaczął kazanie tymi słowami "zazdroszczę zmarłym... ich mądrości". myślę, że to dobre słowa na dzisiaj, na najbliższy czas.

jakiej mądrości mogę nauczyć się od tych, którzy odeszli? czego mnie nauczyli jeszcze za życia? może jutro, a może dopiero w przyszłym tygodniu pójdę na groby najbliższych. przy każdym postaram się pomyśleć właśnie o tym, co chcieli by mi teraz powiedzieć...

a dlaczego o tym tutaj na blogu? nie mam natchnienia pisać w taki dzień o szyciu (mimo iż szycia ostatnio było całkiem sporo i w najbliższych dniach postaram się i o tym coś skrobnąć). męczą mnie wszelkie posty halloween'owe, ponieważ nie jestem zwolenniczką obchodów "tego zwyczaju".

natomiast całkiem niedawno odeszła moja babcia... babcia, która jeszcze w ostatnich chwilach życzyła i pytała o moją córeczkę. babcia, której nie miałam sił tłumaczyć, dlaczego my jeszcze nie mamy dzieci, mimo iż pytała o to często i już od długiego czasu. za każdym razem prosiłam ją o modlitwę w naszej intencji, w intencji naszego małego cudu. i proszę ją o to i dzisiaj.

7 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podobają te słowa księdza. Bardzo. Zapamiętam je na długo...
    Zdrówka;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że mogłam się nimi podzilić :) zdrowie już lepsze, dziękuje za życzenia :)

      Usuń
  2. Też nie lubię Helloween, to nie moje klimaty, mnie czegoś innego uczono...
    a już dzieciarnia poprzebierana, biegająca po klatkach i pukająca do każdych drzwi - sorry, wymiękam. Nie biorę w tym udziału.

    Babcia na pewno nad Wami czuwa...

    zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie halloween to też nie ta bajka... nie zamierzam brać w tym udziału i generalnie nie biorę. nawet staram się dzieciakom nie otwierać... coś jest we mnie na "nie".
      a za życzenia dziekuję - chyba pomogły, bo juz zdrowie lepsze :)

      Usuń
  3. Ja wspominam święta sprzed lat, kiedy całą rodziną spotykaliśmy się nad grobem dziadka. Później z każdym rokiem coraz rzadziej. Wszyscy w pośpiechu, zajęci swoimi sprawami. Miło się czyta o rodzinie, dla której to jest ważne. Trudno Ci było wysiedzieć w domu, rozumiem. Ale Wasze zdrowie jest ważne. A dla zmarłych najważniejsza jest modlitwa. A to i z łóżka z katarem możemy im zapewnić. I z internetem :)
    Zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pod wieloma względami jestem konserwatywna i dlatego np takie zwyczaje lubię jak nadal się odbywają :)
      a zdrowie - cóż... mimo wszystko jest najważniejsze, zwłaszcza przy obecnych planach trzeba się za nie wziąć, by było silniejsze :)
      zmarli, wiem, że zrozumieją :) i jak napisałaś - modlić się można wszędzie, a to jest najważniejsze :)

      Usuń
    2. i dzięki za życzenia zdrówka :)

      Usuń