wtorek, 18 listopada 2014

krótko, zwięźle i na temat

na temat crio oczywiście ;)

termin wyznaczony na sobotę. do piątku więc uzgadniam w pracy co trzeba, by w przyszłym tygodniu na kilka dni zniknąć :) jeszcze jutro muszę się dowiedzieć, jakie mam endo (bo z wrażenia, że pęcherzyk pękł oczywiście zapomniałam zapytać)...

mam nadzieję... no właśnie i coś czuję, że będzie problem, bo za dużo tej nadziei we mnie... ale zobaczymy... co los tym razem nam da?

nakręcam się, więc walnijcie mnie młotkiem w łeb, bym się obudziła ;)

7 komentarzy:

  1. E tam, po co się budzić ? :)
    Chcesz się zalewać negatywnymi emocjami?
    jedno jest pewne - albo się uda albo się nie uda :)

    Wiara w cud to połowa sukcesu :)
    Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Póki nie spróbujesz, to się nie przekonasz co Los dla Ciebie szykuje ;)
    mam nadzieję, że same pozytywy ;)
    do soboty nie daleko... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do soboty kilka dni. Pozytywne nastawienie Ci nie zaszkodzi;)))
    Zaciskam kciuki;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki Dziewczyny :) W sumie coś w tym jest, że lepiej myślec pozytywnie :) W drugiej strony boję się tego, że się nie uda... a jeśli nawet się uda, to tak jak poprzednio... że Promyczek Nadziei zapali się... i szybko zgaśnie...
    Ale póki co - jestem pozytywnie nastawiona :) W końcu któraś z Fasolek znajdzie u mnie swój dom na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I pięknie :)
    Faktycznie chyba lepiej myśleć pozytywnie, choć wiem, jakie to bywa trudne.
    Trzymam kciuki i jestem z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wątpliwość niszczy, a wiara tworzy.
    Kochana myśl pozytywnie.
    Jestem z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  7. No dobra, to daję sobie prawo do pozytywnego myślenia :) A będzie, co będzie :)

    OdpowiedzUsuń