dzisiaj wpadam... mówię, że jestem/żyję/funkcjonuję... i znikam, by razem z maszyną spróbować skończyć co niektóre prezenty :) taki to już czas...
w myślach cały czas tkwi wpis, który przeczytałam wczoraj... odnośnie rozleniwiania mózgu... niestety coś w tym jest... ciągłe poszukiwanie czegoś nowego, ciągłe zmiany, ciągłe przeskakiwanie z tematu na temat... muszę kiedyś rozejrzeć się za książką... a dla zainteresowanych podaję link <klik>
a myślałby człowiek, że to takie dobre... ten ciągły "głód" nowej wiedzy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz